Przewlekłe choroby mogą nam towarzyszyć od urodzenia lub pojawić się dopiero na kolejnym etapie życie. Bywają bardzo uciążliwe, czasem uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Ich objawy mogą pojawiać się stopniowo bądź wystąpić nagle z dużym nasileniem. Choroby przewlekłe, często bez nadziei na całkowite wyleczenie, bądź nawet uzyskanie dobrej poprawy, często powodują wtórna depresję. Ta natomiast niszczy motywację pacjenta do leczenia i pogarsza przebieg choroby podstawowej.
Typowymi chorobami przewlekłymi są: wszelkie choroby serca, cukrzyca, zaburzenia tarczycy, choroby nowotworowe, astma, alergia, epilepsja, choroby wątroby i nerek, różnego rodzaju zaburzenia hormonalne oraz różnego rodzaju choroby układu nerwowego (m.in. stwardnienie rozsiane, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona).
Depresja również jest chorobą przewlekłą, prawie zawsze zaleczalną, jednak w 50% ma tendencje do nawrotów. Może ona się pojawić właśnie na skutek występowania innej choroby przewlekłej. Ponieważ w swojej naturze są one zazwyczaj uciążliwe, często bardzo niebezpieczne, utrudniające normalne funkcjonowanie, to zetknięcie się z taką chorobą powoduje ogromny psychiczny wstrząs. Codzienne zmagania z nią mogą wpłynąć na coraz bardziej pomniejszającą się radość z życia. Jednak samo występowanie choroby nie musi oznaczać konieczności zachorowania na depresję.
Na rozwój stanów depresyjnych podczas zmagań z chorobą przewlekłą ma wpływ:
– przebieg samej choroby, jej intensywność, zaawansowanie,
– brak wsparcia ze strony bliskich,
– sposób leczenia (przyjmowane leki, warunki hospitalizacji),
– otoczenie (zarówno osób, które towarzyszą choremu na co dzień, jak i warunki socjalne, w jakich przebywa),
– utrata niezależności, wymaganie pomocy przy codziennych czynnościach,
– cierpienie fizyczne (chroniczne bóle, deformacje itp.),
– przymus podejmowania ważnych życiowych decyzji w bardzo krótkim czasie,
– rodzaj opieki oferowanej przez lekarzy, pielęgniarek, sposób traktowania przez nich,
– nieprzyjemne skutki uboczne leczenia,
– strach przed cierpieniem, śmiercią, niepewność co do efektów leczenia,
– osamotnienie,
– zmiany w wyglądzie,
– rezygnacja z dotychczasowego życia w jego postaci przed chorobą.
Oprócz leczenia choroby przewlekłej należy rozpocząć również leczenie depresji. Stan psychiczny chorego ma bowiem ogromne znaczenie w jego zdrowieniu. W sytuacjach depresji towarzyszącej schozreniom przewlekłym ogromne znaczenie ma wsparcie psychologiczne. Często metodą psychoterapii osiąga się lepsze wyniki niż terapią farmakologiczną, odwrotnie jak w endogennych zaburzeniach nastroju.
W internecie można znaleźć źródła z profesjonalnymi poradami na temat depresji np. https://medox.org.pl/leczenie-depresji/
Do 40stki byłam praktycznie zdrowa kobietą. Umiarkowanie uprawiałam raczej rekreację nie sport, nie pilnowałam praktycznie żadnej diety ale też nie przesadzałam z jedzeniem n słodyczy, alkohol piłam rzadko w umiarkowanych ilościach, nie narzekałam na zdrowie.
Zaczęło się od niepokoju, leku narastającego prze kilka miesięcy w okresie jesień – zima. Jakoś to przeżyłam. po dwóch latach wróciło i pojawiły się niechęć do wszystkiego, unikanie ludzi, brak radości, przygnębienie. Po trzech miesiącach nie byłam już w stanie pracować. Mąż namówił mnie na wizytę u lekarza, dostałam diagnozę – depresja. Niestety już zdążyłam się roztyć, głównie przez leżenie i brak aktywności. Pojawiła się nietolerancja glukozy stan przed cukrzycą, nadciśnienie. Byłam załamana i nie wierzyłam w skuteczną pomoc. Na szczęście dobrze trafiłam, leczenie przyniosło skutek już po miesiącu poczułam się lepiej. Psychicznie już po dwóch miesiącach było „normalnie” jednak praca nad sobą zajęła mi pół roku. Schudłam, nie przyjmuje już żadnych leków na wysoki cukier i nadciśnienie, pilnuje się z jedzeniem ale nie jest to drastyczna dieta, omijam cukry i tyle.
Lekarz wytłumaczył mi, ze po dwóch epizodach depresji praktycznie pewne są nawroty więc przyjmuje lek przeciwdepresyjny stale ale czuję się dobrze. Jestem zdrowa, choroby przewlekle towarzyszące depresji znikły. Leczcie się szukajcie pomocy, warto i jest to skuteczne.
Pani Moniko pięknie opisała Pani szereg problemów towarzyszących depresji i opis jej epizodów. Życzymy zdrowia, proszę dbać o siebie, pozdrawiamy a Pani przesłanie niech trafi do osób borykających się z depresją.